Poważnie. Na palcach jednej ręki można zliczyć seriale, które trzymają swój poziom w kolejnych sezonach, nie wspominając o wzroście. Do tego nietypowy styl długich odcinków, z których każdy mógłby być oddzielnym filmem. Dawno się tak nie ucieszyłem jak zobaczyłem, że pojawił się nowy sezon - jestem po drugim odcinku i cały czas martwiłem się głupio, że odcinek skończy się cliffhangerem a wątek nowego mordercy będzie przedłużany - na szczęście na próżno. Uwielbiam przewroty a Sherlockowa seria jest ich pełna. Nowa osoba w rodzince jest strzałem w dziesiątkę.
Najlepsze w tych odcinkach jest to, że w trakcie oglądania można włączyć pauzę i samemu myśleć.
Brawo BBC i dzięki za nie-kolejną produkcję dla odmóżdżonych idiotów zachwycających się byle czym.
Mam podobne zdanie o tym serialu. O ile pierwszy odcinek czwartego sezonu był relatywnie (słowo klucz) słaby, tak drugi był dla mnie szokiem. Zresztą to nie pierwszy raz podczas oglądania Sherlocka :)
>Na palcach jednej ręki można zliczyć seriale, które trzymają swój poziom w kolejnych sezonach, nie wspominając o wzroście.
>dzięki za nie-kolejną produkcję dla odmóżdżonych idiotów zachwycających się byle czym
XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD