Serial lekki i przyjemny jak na komedię romantyczną przystało. Główni bohaterowie ładnie się razem prezentują :) Po pierwszym odcinku jestem na tak i będę oglądał dalej.
Ten serial gorszej obsady aktoskiej nie mógł mieć .Jest to nowa wersja orginalnego serialu z 2013 Beauty and the Baker.Jeśli spodobało ci sie te badziewie z 2020 to w wersji z 2013 sie zakochasz a tym bardziej ze ma 2 sezony.Seriale pod wzgledem fabuły są identyczne wiec naprawde polecam starszą wersje .Nie umiem przeżałować tego że nie dociągneli serialu do 3 sezonu ale myśle ze jak na 2 sezony i tak warto.Gdyż moim zdaniem nowa wersja nie doczeka nawet drugiego .Pozdrawiam
Narazie nie mam czasu na izraelski oryginał. Może kiedyś wezmę na tapetę.
"The Baker and The Beauty" jak na komedię romantyczną jest całkiem niezła. Główni bohaterowie dobrze dobrali, co do reszty obsady raczej nowe twarze. Mi się podoba i na pewno do ciągne do końca sezonu :)
Zgadzam się. Bardzo słaby w porównaniu do izraelskiego oryginału. Tam był humor, ciekawe postaci tu to wszystko wyszło słabo.
Zgadzam się, jest bardzo przyjemny, lekki w odbiorze. Jednak dla mnie główny bohater wydaje się sztywny i nudny, może się z czasem rozrusza. ;) Polubiłam za to postacie rodziny, pozytywnie zwariowani, pasuje do nich także ex naszego piekarza, Vanessa Princessa, ma charakter.
Szczerze, również uważam że główny bohater jest sztywny. Uważam, że proci są dobrze dobrani pod względem tego, że ładnie się razem prezentują (choć serialowy Daniel nie jest jakoś specjalnie przystojny). Jednak Kelley to zdecydowanie wyższy poziom aktorstwa plus jej postać Noa jest ciekawsza.
Postacie rodziny są naprawdę super. Vanessa Princessa jako zołza też jest super :D