Bardzo dobry serial.
Zaczynając go oglądać, nastawiałam się na coś w stylu Family Guy - chamski humor, głupie żarty, obrażanie i wyśmiewanie wszystkiego co się da, dość absurdalna fabuła. Taki serial, żeby obejrzeć sobie do piwka wieczorem albo w nudnej chwili ku zajęciu czasu.
BoJack to jednak coś innego. Owszem, mamy prześmiewczy humor i absurdalne zwroty akcji, ale tak właściwie... ten serial nie jest zabawny. Jest raczej smutny. I bardzo ludzki, mimo że główny bohater jest koniem. Momentami aż zagryza się zęby z żenady czy współczucia dla bohaterów, oglądając ich porażki, przy których nie zawsze oni zawinili.
Bohaterowie są świetnie wykreowani. Żadna z postaci nie jest płytka ani czarno-biała, każda ma złożoną osobowość, której różne strony wychodzą w różnych chwilach. Głupkowate postacie potrafią spoważnieć kiedy trzeba, a te ponure mają też weselszą, bardziej uczuciową stronę. Nikt też nie jest jednoznacznie dobry czy zły. Myślę, że dlatego widzom jest łatwo się z nimi utożsamić, bo mimo, że wiele z nich to zwierzęta, są bardzo ludzkie.
Lubię to, że wątki z poprzednich odcinków pojawiają się lub chociaż przeplatają w kolejnych. Nie ma tak, że jeden wątek to jeden odcinek i potem się do tego nie wraca. Z tego powodu serial bardzo wciąga, ale to też wada - gdy nie obejrzysz jednego odcinka, możesz potem nie wiedzieć o co chodzi.
Mnie osobiście dubbing nie urzekł. Nie jest zły, ale jakoś zawsze wolę słuchać oryginalnych głosów.
Właśnie - brakuje napisów do czwartego odcinka trzeciego sezonu, nad czym ubolewam.
Czekam z niecierpliwością na czwarty sezon, jestem ciekawa jak twórcy dalej poprowadzą fabułę, skoro wiele wątków zamknęło się wraz z zakończeniem trzeciego sezonu... ale dla równowagi trzeba przyznać, że wiele się pojawiło! I tym bardziej nie mogę się doczekać kontynuacji.
Bardzo polecam, nie jest to typowy serial żeby oglądać po pijaku w celu pośmiania się z głupoty, jest zdecydowanie dojrzalszy, nawet nie wiem do czego go porównać.