Jak w życiu: muszą być geniusze i średniacy. Ten zasilił tą drugą grupę.
trzeba na zycie jakos zarabiac: ty zasililes ta druga grupe, wiec nie trac czasu na pisanie glupich komentarzy tylko wracaj do robienia big maców
nic. lubie big-mac'i.
ale nie lubie jak ktoś ocenia N.Jordana jako średniaka. Bez wątpienia to wybitny reżyser
dobry reżyser, ale jakąś schizofrenię ma: kręci u siebie, film dobry - kręci w USA, mierny. powinien się z dala od Ameryki trzymać, bo tam nagle dostaje jakiegoś ataku głupawki i wychodzą jakieś gnieciuchy typu "Nie jesteśmy aniołami" czy "Odważna".
Rzadko który nie ma tej "choroby" Pierwszy inny przykład to Petersen. Ale jest coś w tym że niektórym artystom (wszelakiego rodzaju i gatunku) wyjdzie niesamowite dziełko(czasem 2lub3) w jakimś tam momencie twórczości ( w tym wypadku Gry pozorów Mona Lisa Wywiad z wapirem) a później nie trzymają poziomu W
Popieram , trochę szacunku do Jordana, nawet jeśli zdarzają mu się słabsze filmy, nie jest to powód do klasyfikowania go jako "średniaka", nie zapominajmy o tych świetnych!
Ma nierówno filmografię, ale kto ma równą? Na pewno daleki byłbym od stwierdzenia, że jest jedynie średniakiem. Tak naprawdę trzyma się także z boku kina komercyjnego, a takie filmy, jak "Śniadanie na plutonie", "Chłopak rzeźnika", " Koniec romansu", czy "Wywiad z wampirem" wyszły mu bardzo dobrze. Fajnie opowiada swoje historie.
Rzeczywiście Neil Jordan, to wyjątkowo słaby reżyser:
"Towarzystwo wilków" - niebanalna historia o Czerwonym Kapturku w wersji horrorowej i z mocnymi akcentami freudowskimi
"Gra pozorów" - perfekcyjne połączenie różnych gatunków (dramat sensacyjny, romans, thriller) w intrygującą całość, scenariusz (autorstwa Jordana) zasłużenie wyróżniony Oskarem
"Wywiad z wampirem" - wampir pokazany nie jako potwór, ohydna bestia, lecz istota niewiele różniąca się od człowieka
"Koniec romansu" - stylowy melodramat w którym obietnica złożona Bogu ma wpływ na późniejsze życie
Słaby ten Jordan.
La Pierd, zaiste jestes bardzo niebanalny w swojej glupocie, prefekcyjnie laczysz zaawansowany kretynizm, mistrzowsko wplatajac pomiedzy intelektualne zawijasy w powijakach belkotliwe lanie wody, niczym ohydna bestia probujesz wedrzec sie w sposob postrzegania Ciebie przez innych matolow, ktorych, jako podrecznikowy przyklad matola, traktujesz jako glupszych od siebie, probujac tym samym otrzepac swe cialo z plugawego robactwa kompleksow.
La Pierdzie, nie widzialem jeszcze, zeby ktos tak pier..olil od rzeczy. To co napisales o Wywiadzie z Wampirem to juz po prostu SZCZYT. Aha, I freudowskie akcenty to byl ten strzal w skron.
No jakże to tak można w takiej skandalicznej formie krytykować moją zacną osobę, niezwykle zasłużoną dla Filmwebu? A fe, brzydko się zachowałeś. Nieetycznie.
La Pierd :) -dobre:)
A "Wywiad z wampirem" jest niestety filmem słabym. Ale nie wiem na ile jest to wina reżysera.