Miły i ciepły film. Bez wielkich aspiracji, po prostu fajnie się go ogląda. Bywa zabawnie i wzruszająco, może niezbyt oryginalny, ale miły w dotyku, jak kocyk :-)
Dokładnie a nominacje do złotej maliny to on dostaje z urzędu z niewiadomych mi powodów !!!. Rola w "Wyobraź Sobie" to niezły występ jak na kino familijne, które wcale nie musi być rolą ambitną a i tak momentami jest.
Tym bardziej, że widziałem dużo gorsze filmy, z wielkimi aspiracjami "artystycznymi", które poziomem nawet do pięt nie dorastały temu filmowi.
Zgadzam się z Tobą. Kino familijne na niedzielne popołudnie. Zdecydowanie lepsze od "kevinopodobnych" głupot. :-))
Myślę, że jest to też pouczający film, pokazujący ile człowiek traci w pogoni za karierą, sukcesem, ile jest w stanie dla kariery zrobić, co zaprzepaścić. Najczęściej jest to związek i życie rodzinne. A tak naprawdę pierwsze lata życia dziecka są nie tylko najważniejsze, ale i najpiękniejsze. Kto ten czas ze swoim dzieckiem zaprzepaści ten niech się czuje, jakby stracił fortunę:) I nie jest to jakiś farmazon, czy banał:)