Brak perspektyw, 20 piętrowe bloki, związki z ex-prostytutkami lub w najlepszym wypadku 15 letnimi
mamami. Powroty z i do pudła oraz okazyjne mordobicie w okolicznym pubie na zadupiu.
Jeżeli przeczytaliście te dwie linijki to już naprawdę nie ma po co oglądać filmu.