Miałem iść do kina. Dziś sprawdziłem seanse i też się rozczarowałem. Cóż, obejrzę za jakiś czas w internecie. Skoro dystrybutor mam nie w d... to ja mam go. Niech twórcy filmu mu podziękują za utracone zyski, to może się coś zmieni.
Super! Też mi wybór. albo 3D z napisami, którego w naszych kinach nie zobaczysz, bo kiniarze oszczędzają projektory, albo 2D z chałturniczym dubbingiem, brzmiącym bardziej jak czytanie audiobooka.
i to jeszcze w jakich proporcjach
Jeden seans z napisami dziennie, a od rana do wieczora dubbing
Ja też odpuszczam
Niestety przegrywamy tę "tłumaczeniową" wojnę
Jeśli dystrybutor nie słucha widzów (czyli de facto klientów) to nie ma sensu chodzić na sprowadzone przez niego filmy i tyle. Może się w końcu nauczą.
Niestety, UiP jest opornym dystrybutorem i nawet porażki finansowe nic ich nie uczą.
Po dystrybucji TMNT 2 tylko z dubbingiem i zarobieniu w całym kraju aż 200 tyś $, pomyśleć by można, że coś ich to nauczy. Ale nie, wypuszczają Jumanji 2 tylko z dubbingiem i zarabia ono 3,5 mln $, co jest na poziomie przeciętnych filmów rodzinnych. Już Paddington 2 więcej zarobił.
W mieście Łodzi na 3 kina (multipleksy) cały dzień napierdzielają wersję 2D z dubbingiem i "łaskawie" dają 1 (słownie JEDEN!!!) seans w 3D z napisami! A gdzie NORMALNA wersja 2D z napisami???!!! To jest kur...SKANDAL!!! :-(
Ale co się dziwicie, target coraz głupszy to i treści dostosowane. Ja też bym z chęcią oglądał 2D z napisami ale tych już jak na lekarstwo, więc biorę coś na ból zębów i idę na dubbing.
Ale jako, że byłem to mogę powiedzieć, że nic nie stracicie oglądając w dubbingu czy z napisami. Nie oczekujcie za dużo po tym wytworze. W porównaniu do jedynki jednak dużo słabiej.
Jak ja nienawidzę polskich dystrybutorów filmów. Wczoraj oglądałem Jumanji 2, bo dopiero ukazała się normalna wersja, którą da się oglądać. Dubbing w filmach aktorskich jest skandaliczny. Jak mam oglądać Jacka Blacka z jakimś dorobionym głosem?
To samo tutaj. 2D dubbing - bleh. 3D napisy - 3D nie wnosi absolutnie nic do filmu, nic. To jest zwykły gimmick, którego walory są mocno dyskusyjne (cały efekt idzie się rypać gdy obiekt dojdzie do granicy ekranu), a efekty uboczne to zajebiście ciemny i nieostry obraz. Rewelacja.
Z chęcią poszedłbym do kina na te filmy, ale ewidentnie dystrybutor nie chce moich pieniędzy.
Ja idę na 3D z napisami, ale do Heliosa we wtorek. W ten sposób nie płacę więcej za bilet, a pewnie 3D będzie tylko w napisach, więc równie dobrze można ogladać bez okularów ;)
eee nie do końca, film jest robiony typowo pod 3d, duże, kolorowe, zmiany kamer. Ja niestety nie mogę 3d, dlatego zmuszony jestem na półśrodki. Ale oferta dystrybutorów jest skandaliczna. 2D z napisami umiera, zostaną seanse niszowe w kinach studyjnych.
Nie ważne czy robione pod 3D czy nie, u nas w kinach będzie i tak za ciemne, więc połowa efektu 3D będzie niewidoczna, bo Janusze projektorów oszczędzają. Ja i tak nie widzę 3D, bo mam lekkiego zeza na jednym oku, więc dla mnie i tak będzie w D tylko z drugą parą okularów. Ale i tak wolę to niż dubbing brzmiący jak czytanie audiobooka.
3D tak naprawdę ma sens tylko w filmach robionych dla Imaxa, które w 99% są krótkimi, 45-minutowymi dokumentami. Mają format 4:3, wykorzystują cały ekran i dzięki temu obraz obejmuje całe pole widzenia. Można się wtedy pobawić w przybliżanie obiektu dowolnie blisko oczu widza (czarne paski w filmach aktorskich na to nie pozwalają, więc zbliżenia są oddalone i przez to nienaturalnie powiększone). No ale one nie przynoszą takiego zysku jak blockbustery, z kolei wielkim wytwórniom nie opłaca się kręcić całych filmów specjalnie dla formatu, który obsłuży kilkaset kin na świecie. Więc najlepsze technologicznie kina są w większości tak naprawdę niewykorzystane.
Musze wam powiedziec ze tez celowalem w 2D Napisy i sie wkurzylem ze nie ma. Sila rzeczy poszedlem dzis na dubing i powiem wam ze bylo naprawde OK. Dubing pasuje do tego filmu ktory jest taka bajeczka....Wrocilem bardzo zadowolony... I czekam niecierpliwie na kolejna czesc...
też mi dubbing nie przeszkadzał, bo postacie były płaskie i słabo grające, więc nie miało to znaczenia.