Jestem świeżo po seansie i czuje do teraz błoto w buzi z okopów. Oddaje klimat którego nie czułem dawno w filmie wojennym. Pokazuje dosadnie realia wojny. Polecam, Netflix tym razem dowiózł i to z nawiązką
Jasne i to ja sie pomyliem tak w ogóle. Wczesniej wyczytalem, ze Netflix był tylko dystrybutorem, a teraz dopiero znalazłem, ze Netflix zlecił tę produkcję i sorry :)
To nie produkcja Netflixa. Film był już gotowy i mieli na to budżet. Netflix się tylko dołożył i zajął dystrybucja światowa ale nie na wyłączność . Im starczy żeby marketing podziałał i żeby mieć dystrybucje w USA w celu walczenia o Oscary
Popieram przedmówcę. Świetny film m.in. o bezsensowności umierania na wojnie, dobrze zrealizowany, ma klimat i solidny altorsko. Warto obejrzeć.
Najlepsze filmy wojenne?
Polecam również:
„ŚCIEŻKI CHWAŁY” Kubricka z Kirkiem Douglasem
https://www.filmweb.pl/film/%C5%9Acie%C5%BCki+chwa%C5%82y-1957-12075
i
"WZGÓRZE" Sidneya Lumeta z Seanem Connery (film pozbawiony wszelkich hamulców, rola na granicy aktorskiego obłędu. Doskonała. Zupełnie niedoceniona),
https://www.filmweb.pl/film/Wzg%C3%B3rze-1965-11836
oraz
"KANAŁ" Wajdy
https://www.filmweb.pl/video/Na+skr%C3%B3ty/Kana%C5%82-31959
"WIELKA UCIECZKA" Johna Sturgesa ze Stevem McQueenem, Jamesem Garnerem, Charlesem Bronsonem, Jamesem Coburnem i Donaldem Pleasancem
https://www.filmweb.pl/film/Wielka+ucieczka-1963-11669
"POCIĄG" Johna Frankenheimera z Burtem Lancasterem, Paulem Scofieldem i Jeanne Moreau
https://www.filmweb.pl/film/Poci%C4%85g-1964-35040
"WYROK W NORYMBERDZE" Stanleya Kramera ze Spencerem Tracy, Burtem Lancasterem, Montgomery Cliftem, Judy Garland i Maximilianem Schellem
https://www.filmweb.pl/film/Wyrok+w+Norymberdze-1961-35820
"MŁODE LWY" Edwarda Dmytryka z Marlonem Brando, Montgomery Cliftem i Deanem Martinem
https://www.filmweb.pl/film/M%C5%82ode+lwy-1958-7955
"KRZYŻOWY OGIEŃ" Edwarda Dmytryka z Robertem Ryanem i Glorią Grahame
https://www.filmweb.pl/film/Krzy%C5%BCowy+ogie%C5%84-1947-103505
"NOC GENERAŁÓW" z Omarem Shariffem i Peterem O’Toolem
https://www.filmweb.pl/film/Noc+genera%C5%82%C3%B3w-1967-37242
"KRÓL SZCZURÓW" z Georgem Seagalem
https://www.filmweb.pl/film/Kr%C3%B3l+szczur%C3%B3w-1965-6760
"PRZEŻYLIŚMY WOJNĘ" Johna Frankenheimera z Janet Leigh, Laurencem Harveyem i Frankiem Sinatrą,
https://www.filmweb.pl/film/Prze%C5%BCyli%C5%9Bmy+wojn%C4%99-1962-35158
"SIEDEM DNI W MAJU" Johna Frankenheimera z Kirkiem Douglasem Avą Gardner i Burtem Lancasterem,
https://www.filmweb.pl/film/Siedem+dni+w+maju-1964-9454
"CZERWONA LINIA" Sidneya Lumeta z Henry Fondą
https://www.filmweb.pl/film/Czerwona+linia-1964-106622
"BITWA O ALGIER" Gilo Pontecorvo,
https://www.filmweb.pl/film/Bitwa+o+Algier-1966-32637
"ŻELAZNY KRZYŻ" Sama Peckinpaha z Jamesem Coburnem, Jamesem Masonem i Maximilianem Schellem
https://www.filmweb.pl/film/%C5%BBelazny+krzy%C5%BC-1977-37394
"SPRAWA MORANTA" z Bryanem Brownem
https://www.filmweb.pl/film/Sprawa+Moranta-1980-91826
"POLA ŚMIERCI" Rolanda Joffe
https://www.filmweb.pl/film/Pola+%C5%9Bmierci-1984-8762
"OFIARY WOJNY" Briana De Palmy z Seanem Pennem i Michaelem J. Foxem
https://www.filmweb.pl/film/Ofiary+wojny-1989-8295
"NA GORĄCO" Briana De Palmy
https://www.filmweb.pl/film/Na+gor%C4%85co-2007-413587
Cieszy mnie fakt, że zostało ukazane piekło Pierwszej Wojny Światowej. Film trzymający w napięciu i świetnie zrealizowany, mam nadzieję że zgarnie prestiżowe nagrody.
Są filmy wojenne i jest "Idź i patrz". Obraz, który zostaje w psychice na zawsze.
Co za propagandowe gówno. Cieszyłem się każdym zabitym Niemcem. Może dzięki temu że zginęli ja dziś żyję.
Wojny skarbie Ci się pomerdały, wiesz? W tej walczyli również Twoi przodkowie i zapewne siedzieli w tych okopach. Głupota Twojego pokolenia prowadzi nas dokładnie w to samo miejsce "patrioto"
Generalnie lubię wojenne filmy, ale ten był jednym z tych bardziej "przeciętnych". Klimat niby był, ale jakoś tak uciekał... Brakowało tu punktu zaczepienia - po pierwszych 30 minutach zadałem sobie pytanie "O czym ten film właściwie jest?" Miejscami zbyt się dłużył niepotrzebnymi ujęciami. Fakt faktem że muzyka i scenografia na bardzo wysokim poziomie.
Pomiędzy filmem wojennym i antywojennym jest cienka linia. Myślę, ze dużo zależy od kwestii indywidualnej interpretacji. Dla mnie każdy film / serial wojenny oparty na faktycznych wydarzeniach (np. O jeden most za daleko, Kompania Braci) będzie filmem antywojennym, ale już taki Szeregowiec Ryan zwykłym holyłóckymczymśtam. No może poza początkowymi scenami desantu
Film taki sobie, zbyt kolorowy, zbyt infantylny, efekty widać że wszystko sztuczne CGI, czuć propagande antywojenną love peace harmony. Do "1917" nawet się nie umywa. No i oczywiście jak na netflixa przystało, na końcu filmu musieli być pokazani dobrzy czarni francuzi w okopie, a źli oczywiście tylko i wyłącznie biali :)
To zakrawa na paranoję. Z zadowoleniem przyjąłem, że trzymali się realiów, i nie wrzucili tam wątków homo i nie kolorowali obsady. Jedyny czarnoskóry przewinął się na końcu, w jednym tylko ujęciu w szeregach Francuzów, co zrozumiałe, z uwagi na ich kolonie. Francuzi nie byli pokazani wcale jako Ci dobrzy, ci z wagonu to prawdziwe mendy były. A 1917, cóż, film dobry, ale bez szału. Wszystko pewnie jednak kwestią gustu.
Zgadza się. To taki "Avatar" wśród filmów wojennych ;). Czyli przerost formy nad treścią zawsze podwaja wrażenie.