Część pierwsza dawała jeszcze radę, pomimo, że klimatu całej otoczki magicznego świata było dość mało. Następnie druga część była najnudniejszym filmem jaki widziałem od ostatnich paru lat w kinie, nie wspominając, że trailer 2 części zapowiadał się naprawę dobrze, patrząc na fakt iż cały trailer byl napakowany naprawdę świetnie wyglądającą akcją, niestety trailer narobił tylko smaka a obrzucił widzą jedna wielką nudą i jeszcze bardziej nudniejszymi postaciami i dialogami. No i w końcu nadszedł czas na długo wyczykiwany trailer trzeciej części... juz sam fakt, że trailer wygląda na wyjątkowo nudny nie zapowiada nic dobrego... ale to ciul z tym... jakim k***a prawem i cudem Jacob wgl dostał różdżkę? Na jaki uj mu ona, skoro jest mugolem? Ma sobie dłubać w nosie czy w ramach akcji samobójczej atakując Grindewalda ma mu ją wsadzić w cztery litery?
I nie chce słyszeć nawet jakieś teorii ze jest on ukrytym czarodziejem, gdyby faktycznie tak było, w momencie kończenia 11 lat przyszła by osoba ze szkoły i poinformowała jego i rodzicow kin on jest. Tak było również z Harrym lub Hermioną...
Ale i tak obejrze, po co? Nie wiem.
Co do Jacoba, jakimś wyjaśnieniem może być fakt, iż mugole zasadniczo mogą także używać magii, jednak w bardzo ograniczonym zakresie.
W Komnacie Tajemnic była wzmianka o tym, iż zarówno charłaki, jak i mugole, mogą używać magii za pomocą różdżki, jednak nigdy nie przekroczyliby poziomu "hogwarckiego drugoklasisty". Ponadto, różdżka pochodzi od Dumbledore'a. Kto wie, czy nie różni się czymś od innych? Nie było przedtem wzmianki na ten temat, niemniej jednak facet był jednym z najwybitniejszych czarodziejów. Nie wiemy, co jeszcze ukrywa (co zresztą sugeruje nazwa filmu)
Zgodzę z faktem, że trailer nie jest szczególnie wciągający, ale osobiście mogę dać temu filmowi szansę. Mam nadzieję, że historia będzie ciekawa i kto wie? Może się spodoba ;)
Bardzo ciekawie wyjaśnione. Może właśnie taka magia będzie tylko potrzebna Kowalskiemu? Alohomora i vingardium leviosa ;-)? Osobiście uważam, że to właśnie ciekawy wątek może być. Szczególnie, że on jest główną postacią jak dla mnie w tym filmie. Ten gość(aktor) "robi" ten film. Jest jak Siara w Kilerze ;-)
Hagrid czarował złamaną różdżką, będąc pół magiem - pół olbrzymem.
Także, magia jest tu mocno elastyczna.
A czy to nie jest po prostu sztuczna różdżka? Według mnie dali mu ją żeby jej brak nie wzbudzał zbyt dużej sensacji. Chyba łatwiej szwendać się po Hogwarcie z bardzo słabym „czarodziejem” niż wytłumaczyć obecność mugola.
Powiem szczerze, że naprawdę chciałbym aby tak było, to miałoby sens, jednak nauczony poprzednimi filmami, martwię się o to, ze faktycznie on dostał prawdziwa różdżkę bo Dumbledore dostrzegl w nim potencjal magiczny
Jsvon dostał prawdopodobnie atrapę różdzki a nie prawdziwą. W każdym razie taka wersja byłaby najbardziej logiczna. W trailerze najbardziejnie uderzył brak wyciągania wniosków z błędów poprzednich filmów - sam fakt, że dostaniem aż tyle Hogwartu może i cieszy ale to jednak bicie fandomem po oczach.
Po za tym nowy Grindenwald - dlaczego Mikkelsen nie ma takiej charakteryzacji jaką miał Depp. Wtedy by to jakoś wyglądało, a tak to jest słabe...
Mi też się wydaje, że to atrapa. Szczególnie, że różdżki wybierają czarodzieja, nie odwrotnie ;-) W takiej sytuacji wyczarowanie patyka mugolowi sugeruje, że jest to tylko atrapa, by nikt się nie dziwił skąd wziął się ten dziwny, starszy, kolega ;-)
Z tym wybieraniem przez różdzkę czarodzieja to bym nie przesadzał, patrząc na fabułę HP. W zasadzie każdy czarodziej może czarować każdą różdżką, jest tylko kwestia lepszego "wyczucia" własnej różczki niż obcej.
Natomiast mugol po prostu nie ma mocy (i zdolności) potrzebnej do czarowania - różczka może być i prawdziwa (tj. zrobiona przez prawdziwego wytwórcę różdżek zgodnie ze sztuką wyrobu) ale i tak mugol czyli Jacob nią nie poczaruje.
W uniwersum HP Neville czarował starą różdżką ojca a na pierwszym roku Ron miał różdżkę po starszym bracie, póki jej nie złamał po przygodzie z Wierzbą Bijącą. Różdżka niekoniecznie wybiera czarodzieja, ale jeśli się wybiorą, to ma niby większą moc i lepiej łapie cza-czę ze swoim czarodziejem.
Zobaczymy, może będzie gniot, ale i tak chętnie zobaczę.
Jestem chyba jedną z niewielu osób której podoba się drugi film (nie jakieś arcydzieło czy coś, ale fajnie zobaczyć).
Jest to jedna z niewielu serii filmowych, które nie są na podstawie komiksu i, spoko ale kiedyś była masa różnych dużych serii fantasy, Władca Pierścieni, Harry Potter czy Piraci z Karaibów.
Ja się tylko boję, czy filmu nie rozwali lewicowa poprawność polityczna, obawy po samym trailerze mam spore. Po za tym sama zmiana aktora grającego Grindenwalda może popsuć ten film, Mikkelsen nie ma charakteryzacji nawet choćby zbliżonej do tej którą miał Depp. Już nie m o wiąc o innym stylu gry itd.
Mi tam 2 część się podobała jakaś mega ambitna nie była ale przyjemnie się ją oglądało z resztą tak samo jak 1 może to dlatego że jestem jednym z tych fanów który jakoś nigdy nie wyrósł z serii j. K. Rowling po mi mimo tego że po zmianie aktora i charakteryzacji nowy grindellwalt i kridens mi się miła i nie ma moich ulubionych sióstry film zapowiada się fajnie
Ale jacob nie był z uk tylko z usa, tam jest inna szkoła magii (Ilvermorny) i inne prawo czarodziejów. Możliwe, że do tej szkoły czarodzieje nie są zapisywani w taki sposób jak w Hogwarcie
Jacob ma polskie pochodzenie, pojechał do USA jak wielu naszych emigrantów, było mówione w 1 części że z wojny wraca... Poza tym w USA nie zapominaj że prawo co do mugoli jest ostrzejsze i przestarzałe, jak to mówi seria
Uwaga spojler:
Na jednym z trailerów mamy fragment w którym nasz Kowalski siedzi za stołem na jakimś bankiecie i w pewnej chwili wyciąga różdżkę. Ta różdżka sama z siebie unosi się i wywołuje mini burzę, małe tornadko. Kowalski ma problemy aby nad nią panować albo ją utrzymać w innej niż pionowa pozycja. Następuje tam spore zamieszanie podczas którego Eulalia ratuje go teleportacją na szczycie schodów z książek. Myślę że teraz już wszystko jasne. Po co Kowalski dostał tę różdżkę i jak miał jej użyć.
A tam nie było czasem Quinn i to ona czarowała zaklęciem nie werbalnym tak żeby wyglądało że to Kowalski czaruje?
Było od razu jak dostał różdżkę, że nie ma rdzenia więc tak naprawdę to zwykły patyk. Dumbledore specjalnie taką dał mu jak z resztą rzeczy, które zaplanował tak by "użycie" jej było nieprzewidywalne i by Grindelwald był zaskoczony.
Uwielbiam takie tematy, które powstały na długo przed premierą filmu. Oczywiście autor nie widział filmu, kiedy to pisał, ale i tak się wymądrza. Nie ma pojęcia nic o fabule, a już się bulwersuje.
Dobra, weź teraz coś napisz fajnego o kolejnej części, że tu głupie, że Dumbledore lata na smoku, a młody Snape chodzi w bluzie Hufflepuffu.
No z tym atakiem samobójczym to ci się udało, więc gratuluję dobrej obserwacji.
Ogólnie na początku myślałem, że ta różdżka jest po to, aby mieć alibi jakby ktoś go zaczepiał albo podejrzewał, że jest mugolem bo w końcu Ministerstwo Magii w Niemczech to nie jest miejsce dla niemagicznych obywateli. Jednak ostatecznie wszyscy wiedzą, że jest mugolem (nagłówek w gazecie, mimo tego pokazu z burzą), więc to nie ma większego sensu.
no nic się nie sprawdziło z tego, co napisałeś, nie jest ukrytym czarodziejem, a atak na Grindewalda też taki pozorowany raczej, choć powód by go zaczepić miał dobry.