Tym bardziej boli, że ta głupota wylała się na tym forum, ludzie oceniają ten film jako guano, stwierdzają upadek sci-fi, etc. Ignorancja, nic więcej.
BSG: The Plan to tak naprawdę rozwinięcie serialu, wiele scen z niego pochodzi, ale uzupełnione o nowe z perspektywy "drugiej strony" konfliktu. Bez seansu serialu nie będzie miał większego sensu. Taki był jego zamysł, a nie zrobienie dobrze ludziom, którzy szukają chwilowej podniety sci-fi i wymagają wstępu, rozwinięcia i zakończenia w trwającym 1 godz. 47 min. filmie.
Historia przedstawiona w BSG jest zbyt rozwinięta, by zmieścić go nawet w kilku filmach. Dlatego powstał jako serial, a filmy są tylko jego rozwinięciem. Tylko tyle i aż tyle.