Twórcy filmu musieli wyciąć aż 17 kawałków zanim MPAA przyznało filmowi kategorię R-rating.
Według Writers Guild of America, pomimo tytułu, nie jest to sequel "Spojrzenia mordercy".
Michael T. Weiss wystąpił w obu częściach "Spojrzenia mordercy", ale wcielił się w nich różne postacie.